piątek, 8 marca 2013

9." Moim celem jest Konoha"

Na początku chciałabym przeprosić wszystkich za moją nieobecność przez tyle czasu. Więcej informacji znajdziecie pod spodem. Teraz zapraszam was na rozdział. 



Byłam zszokowana. Pokój wyglądał tak samo jak zachowałam go we wspomnieniach. Nic się nie zmieniło,  może tylko to, że kurz i pajęczyny wypełniły to pomieszczenie po brzegi. Ostrożnie przesuwałam stopy po drewnianych panelach. Nie wiedząc czemu, ale czułam się tu niepewnie. Jakby to miejsce było dla mnie obce, a jednak spędziłam tu większość mojego dzieciństwa. Całe szczęście, że jest jeszcze dzień. Nikłe światło słoneczne wpadało przez zabrudzone okno. Łatwiej będzie cokolwiek znaleźć, bo wątpię, żeby żarówka dalej działała. Przesuwałam wzrokiem po znanych przedmiotach, jednak zatrzymałam go na jednej, mianowicie starej komodzie. Pamiętam, że zawsze, kiedy próbowałam zbliżyć się do jej dolnej szafki dostawałam niezłe kazanie od siostry. Jakby skrywała tam jakąś tajemnice. Podeszłam do mebla, szybkim ruchem odsuwając szafkę. Usłyszałam charakterystyczne skrzypnięcie. Pierwsze co dostrzegłam to gęsty kłąb dymu i kurzu, które po chwili opadły. Tak jak się spodziewałam, owa szufladka wypełniona była stosem jakiś kartek, zwiniętych rulonów, zdjęć. Wyjęłam wszystko dosyć sprawnie, a wtedy zauważyłam to, co najbardziej mnie interesowało. Wśród sterty tych papierów znalazłam pamiętnik mojej siostry. Drżącymi dłońmi pochwyciłam go, gładząc delikatnie okładkę. To właśnie on może zawierać odpowiedzieć na moje pytania. Kiedy otworzyłam go na przypadkowej stronie, wzdrygnęłam się nieznacznie. Treść została zapisana ciemnoczerwonym atramentem. Wyglądało to tak, jakby było to naskrobane krwią. Szybko tą myśl odrzuciłam, zagłębiając się w treść pamiętnika.


Szesnasty grudzień, 2000 rok 
Zaczęłam powoli rozumieć to wszystko. To, dlaczego tak szybko następuje przemiana. To, dlaczego wiele razy otarłam się o śmierć To, dlaczego potomek jest tak młody i jeszcze nieświadomy swojego pochodzenia. To nie ja jestem tą, którą Doyobi potrzebuje. Mój wiek nie odpowiada wiekowi tego młodzieńca. Dzieli nas za duża przepaść lat, by zaistniała między nami miłość. Chłopak ma w tym momencie dziewięć lat,tyle co moja siostra. Mam nadzieję, że nie będę musiała jej w to wciągać. Jest dla mnie zbyt ważna. 


Cały czas nie wierzyłam w to, co czytam. Litery składały się w zdania, które dla mnie nie miały sensu. Było zawarte w tym wiele niejasności, lecz czułam, że tutaj tkwi prawda. Chciałam wreszcie uchylić rąbka tej tajemnicy. Przesuwałam wzrokiem po następnych dniach.


Siedemnasty grudzień, 2000 rok
Mama zaczęła coś podejrzewać. Przyłapała mnie wczoraj, jak miałam atak. Moje życie powoli dobiega końca. Szkoda tylko, że muszę poświęcić najbliższych. 


Coraz bardziej byłam zaskoczona treścią. Teraz miałam wrażenie, że śmierć moich najbliższych była zaplanowana. Co najgorsza, przez moją własną siostrę. Chciałam dowiedzieć się więcej, lecz trzy kolejne kartki były nieczytelne. Przeszłam do kolejnej, jak się okazało ostatniej. W dodatku była urwana w połowie. Mimo to zaczęłam zagłębiać się w tekst.


Dwudziesty trzeci grudzień, 2000 rok
Jutro umrę, ja to wiem. Razem ze mną moja mama. Nie mogę pojąć tylko dlaczego. Miałam wiele wizji. Każda dotyczyła innego sposobu mojej śmierci. W każdej z nich ginęła ze mną mama. Jaki w tym sens ? Dodatkowo wiem, że muszę jakoś pozbyć się naszyjnika, tak, by wpadł w ręcę Ami. Dla niej będzie wydawało się to pamiątką, a tak naprawdę będzie to jej zguba. Jaka ze mnie siostra? Żadna...
Ami, wiem, że kiedyś znajdziesz to i przeczytasz. Wiedz, że zawsze Cię kochałam i chcę byś wreszcie dowiedziała się całej prawdy. Tak naprawdę masz jeszcze jedną sio... 


W tym momencie kartka została urwana. Nie mogłam uwierzyć, że akurat w takim momencie. Teraz miałam więcej pytań, niż odpowiedzi. Westchnęłam przeciągle, wstając. Byłam w błędzie. Czytanie tego pamiętnika nie miało sensu. Namieszał mi tylko w głowie, już sama nie wiedziałam co jest prawdą. Zamknęłam gwałtownie pamiętnik. Kiedy chciałam odłożyć go na miejsce, niespodziewanie z niego wypadła jakaś fotografia. Czyżby jakiś znak? Bzdura...

Pochwyciłam ją szybko, uważnie się w nią wpatrując. Na fotografii znajdowała się moja siostra z szerokim uśmiechem. Wiele razy widziałam to zdjęcie. Samotna łza spłynęła mi policzku na to wspomnienie. Przyjrzałam się głębiej i wtedy nie dowierzałam. Nieco z tyłu za Aiko krył się mały chłopiec. Na szyi miał drugą połówkę serca. Czyżby to ten, o którym wspominała siostra? Chciałam się dowiedzieć kim jest, lecz nie wiedziałam jak. Odruchowo obróciłam zdjęcie do tyłu, myśląc, że to coś pomoże. Tym razem nie myliłam się. Na odwrocie został wyryty napis : " Konoha, 24 grudzień 2000 rok."  Ale to niemożliwe. Przecież to tamtego dnia zginęła moja siostra. O co w tym wszystkim chodzi?
-Znalazłaś coś? - usłyszałam nagle głos Tofika.
Kompletnie zapomniałam o jego obecności. Zbyt pochłonęły mnie wspomnienia i tęsknota za tym miejscem.
-W sumie to niewiele... Pamiętnik siostry i jakieś zdjęcie...-szepnęłam niepewnie, zawieszając wzrok na kocie.-jednak nie mówi mi to za wiele.- dodałam.
Kot miauknął przeciągle, kiwając swoją malutką główką.
-Czyli dalej nic nie wiemy?
Zamyśliłam się na chwile. Dobre pytanie. Może jednak dowiedziałam się czegoś istotnego.
- My nie, ale on tak...-wskazałam na fotografię, na postać tajemniczego chłopaka.
-Niewątpliwie, to Uchiha ...
-Kto?- zapytałam, nie bardzo rozumiejąc czyżby Tofik go znał ? A może przypomina mu kogoś.
-Dawno temu odwiedziłem go z Aiko. Chłopak na pewno jest potomkiem, ale nie był świadomy tego. Miał niby medalion, lecz zachowywał się jak małe dziecko. Twoja siostra nie chciała straszyć go, nie miała pewności, że to on. Uznała to za zwykły zbieg okoliczności.
-Czyli go znasz-podsumowałam, wpatrując się w bystre oczy kota.
-Co zamierzasz?
-Moim celem jest Konoha.- powiedziałam stanowczo.
***
Zamknęłam szafkę, kiedy wyciągnęłam potrzebne książki na następne lekcje. Dźwięk szkolnego dzwonka sprowadził mnie na ziemie. Szybkim krokiem ruszyłam przed siebie, by nie spóźnić się do klasy. Wiedziałam, jak nauczyciele cenią sobie punktualność. Nie to, że jestem pilną uczennicą. Po prostu nie lubię wyróżniać się z tłumu, wolę usunąć się w cień wszystkich dzieciaków. Moje rozmyślenia przerwało zderzenie z czymś lub kimś. Książki wypadły mi z dłoni, a ja odruchowo zamknęłam oczy, czekając na bolesny upadek, który jednak nie nadszedł. Zamiast tego poczułam coś miękkiego pod sobą. Odruchowo otworzyłam przymknięte oczy, wpatrując się we sprawce tego niefortunnego wypadku. Kiedy spojrzałam na jego twarz, oniemiałam z wrażenia. Czarne tęczówki przeszywały mnie na wskroś.  Wydawało mi się, że pożera mnie wzrokiem. Całkowicie odleciałam, jednak zaraz zostałam obudzona z letargu.
-Sasuke?-szepnęłam.
Chłopak nagle zrzucił mnie z siebie, pozostawiając na środku korytarza. Zanim spostrzegłam, już go nie było. Usłyszałam tylko przez ramię " Nie lubię irytujących dziewczyn. " Widocznie musiałam go z kimś pomylić. Pozbierałam szybko porozrzucane książki, kierując się na lekcje.
***
Serce łomotało mi jak szalone. Właśnie dzisiaj podjęłam decyzje, która zmieni całe moje dotychczasowe życie. Dlaczego akurat teraz, kiedy udało mi się je uporządkować. Gdy zaznałam trochę szczęścia, muszę porzucić osobę, która mnie nim obdarowywała. Nie było to dla mnie łatwe. Najchętniej odrzuciłabym rzeczywistość i zamieszkała tam, gdzie tylko ja i On możemy żyć. Jednak jest to niemożliwe. Spojrzałam na nasze splecione dłonie, mimowolnie uśmiechając się. Tak prosta rzecz, a cieszy. Chyba najbardziej tego będzie mi brakować. Tego poczucia bezpieczeństwa i ciepła jego dłoni. Zatrzymałam się gdzieś na środku alei w parku. Chłopak uczynił to samo, spoglądając na mnie zatroskanie.
-Czy coś się stało?
Nie wytrzymałam. Łzy ciekły mi strumieniami, a ja jak mała dziewczynka wtuliłam się w jego tors. Szlochałam głośno, a chłopak wplątał dłoń w moje włosy. Przeczesywał je delikatnie, chcąc mnie uspokoić. Ale ja nie potrafiłam. Nie chcę wyzbywać się miłości.
-Tadashi... ja ... ja wyjeżdżam-słowa ugrzęzły mi w gardle.
Nie potrafiłam podać mu jakiekolwiek wytłumaczenia, ale musiał znać prawdę. To on w tym wszystkim zostanie najbardziej zraniony. Ja przyzwyczaiłam się do samotności.
-Myślisz, że ci na to pozwolę?- zapytał.
 Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, uniemożliwił mi to. Na początku ogarnęło mnie oszołomienie, ale potem ciepło i iskry szczęścia wypełniły mnie. Nigdy nie czułam czegoś takiego. Po raz pierwszy złączył nasze usta w subtelnym pocałunku. Delikatność jego warg sprawiała, że odpływałam w marzeniach. Złapałam go za szyję, przysuwając się bliżej niego. Zamknęłam oczy, by dodać uroku tej chwili. Czas dla mnie zwolnił... Sekundy ciągnęły się w nieskończoność. Widziałam przed oczami kręcącą się karuzele, falujące pod wiatrem dzwoneczki, rozkwitający kwiat. Gdzieś w oddali brzęczała pszczoła, niedaleko nas słyszałam trzepotanie skrzydeł motyla. Oderwał się ode mnie, po to by złapać oddech. Ponownie dzisiejszego dnia zaczął muskać moje wargi. Niech ta chwila trwa wiecznie! Szczęście, nie uciekaj.

***
Tadam. Szczerze nie wiem, czy ktokolwiek to czyta :) Mimo wszystko chcę życzyć wszystkim Paniom tego, co najlepsze. Akcja trochę ruszyła do przodu, mam nadzieję, że co nieco się wyjaśni. No to do następnej, Tanako 


7 komentarzy:

  1. Noo... nareszcie ^^ Mam nadzieję, że znajdziesz trochę czasu na pisanie dalej ;3 tak długo nie pisałaś, że muszę sb przypomnieć parę faktów z poprzednich rozdziałów. Życzę weny~.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj!
    Ostatnio natknęłam się na twojego bloga zupełnie przypadkiem i zaczęłam czytać. Przyznaję bardzo ciekawe. Cóż czekam na następny rozdział, a jeśli byś chciała i miała trochę czasu to zajrzyj:
    http://only-love-can-conquer-hate.blogspot.com/
    Wybacz za spam:) Pozdrawiam Mei-chan

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, chciałabym Cię bardzo serdecznie zaprosić na mojego nowego bloga: www.dead-lullaby.blogspot.com
    Mam nadzieję, że podzielisz sie ze mną swoją opinią w wolnej chwili. Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  4. masz bardzo ciekawego bloga! :3
    zapraszam do siebie :
    sasuke-i-erin.blog.pl
    Dopiero zaczynam, jednak mam nadzieję, że sie spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, hej. Piszę, aby przekazać, że na www.szkola-liscia.blogspot.com pojawił się nowy rozdział! Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej nominowałam cię do The Versatile Blogger Award 2
    więcej informacji na http://darkness-in-common.blogspot.com/
    :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, hej. Piszę, aby poinformować, że na www.szkola-liscia.blogspot.com pojawił się nowy rozdział. Mam nadzieję, że zajrzysz w wolnej chwili i podzielisz się swoimi przemyśleniami na temat rozdziału. Ossu!

    OdpowiedzUsuń